independent and unofficial
Prince fan community
Welcome! Sign up or enter username and password to remember me
Forum jump
Forums > Past, Present, Future sites > Poland?
« Previous topic  Next topic »
Page 1 of 2 12>
  New topic   Printable     (Log in to 'subscribe' to this topic)
Author

Tweet     Share

Message
Thread started 11/27/02 3:44am

sebastian

avatar

Poland?

Somebody from Poland here?

Czy dostaliscie juz ONA Live?
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #1 posted 11/27/02 8:30am

agarze

avatar

sebastian said:

Somebody from Poland here?

Czy dostaliscie juz ONA Live?


a jak sadzisz???

a dla jasnosci - oczywiscie, ze nie sad
______________
Vanity working on a weak head produces every sort of mischief.
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #2 posted 11/27/02 10:15am

Papaj

avatar

Hey!
Nie miałem pojęcia, że kręci się tu tylu Polaków. Super, że w naszym kraju są jeszcze ludzie, którzy mają pojęcie o muzyce. Tak dla ścisłości - mieszkam pod Warszawą i nie dostałem jeszcze ONAL. Myślę, że może dostaniemy je pod koniec tego tygodnia, albo na początku przyszłego. Ja nie wytrzymuję już! Jak wreszcie One Nite Alone... Live! wyląduje u mnie w cd playerze, to oszaleję!
Mam nadzieję, że nie będziemy musieli płacić cła smile
Pozdrawiam i czekam na komentarz,
Love4OneAnother
We Can Funk
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #3 posted 11/27/02 10:41am

sebastian

avatar

Papaj said:

Hey!
Nie miałem pojęcia, że kręci się tu tylu Polaków. Super, że w naszym kraju są jeszcze ludzie, którzy mają pojęcie o muzyce. Tak dla ścisłości - mieszkam pod Warszawą i nie dostałem jeszcze ONAL. Myślę, że może dostaniemy je pod koniec tego tygodnia, albo na początku przyszłego. Ja nie wytrzymuję już! Jak wreszcie One Nite Alone... Live! wyląduje u mnie w cd playerze, to oszaleję!
Mam nadzieję, że nie będziemy musieli płacić cła smile
Pozdrawiam i czekam na komentarz,
Love4OneAnother


Ja zawsze niepokoje sie o to, jak poczta traktuje taka przesylke. Mam zle doswiadczenia. Czesto takie rzeczy przychodza uszkodzone. Cla nie placilem jeszcze nigdy - nawet za drozsze przesylki.
Ciagle czekam na ONA Live .
Jestem z Poznania.
B wild!
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #4 posted 11/27/02 10:47am

sebastian

avatar

Papaj said:

Hey!
Nie miałem pojęcia, że kręci się tu tylu Polaków. Super, że w naszym kraju są jeszcze ludzie, którzy mają pojęcie o muzyce. Tak dla ścisłości - mieszkam pod Warszawą i nie dostałem jeszcze ONAL. Myślę, że może dostaniemy je pod koniec tego tygodnia, albo na początku przyszłego. Ja nie wytrzymuję już! Jak wreszcie One Nite Alone... Live! wyląduje u mnie w cd playerze, to oszaleję!
Mam nadzieję, że nie będziemy musieli płacić cła smile
Pozdrawiam i czekam na komentarz,
Love4OneAnother


Jak ON mogl kazac nam czekac tak DLUGO!!!
Ja tez chyba oszaleje!
U mnie zwykle przesylki z USA docieraja w poniedzialki i czwartki. Hmm...
Zobaczymy jutro???
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #5 posted 11/27/02 12:36pm

Papaj

avatar

sebastian said:
Ja zawsze niepokoje sie o to, jak poczta traktuje taka przesylke. Mam zle doswiadczenia. Czesto takie rzeczy przychodza uszkodzone. Cla nie placilem jeszcze nigdy - nawet za drozsze przesylki.
Ciagle czekam na ONA Live .
Jestem z Poznania.
B wild!

Wiem, o co Ci chodzi... Ja drżę, żeby przesyłka dotarła do mnie w stanie nienaruszonym. Jeżeli przesyłkę dostarczy nam zwykła lotnicza poczta, to najprawdopodobniej nie będzie cła; jeśli wysłali FedEx'em, to boję się, żę może być problem. Przesyłki o wartości powyżej 40 euro często idą do oclenia, mnie to już spotkało. Ale bądźmy dobrej myśli.
Nieważne to wszystko. Słyszałem kilka kawałków z ONAL na Joe Kelley's Upper Room, i nic mnie nie obchodzi. Nigdy jeszcze nie byłem tak podekscytowany muzyką.
Napisz koniecznie, jak dostaniesz to cudo!
Peace
[This message was edited Wed Nov 27 12:37:14 PST 2002 by Papaj]
We Can Funk
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #6 posted 11/28/02 4:54am

sebastian

avatar

Papaj said:

sebastian said:
Ja zawsze niepokoje sie o to, jak poczta traktuje taka przesylke. Mam zle doswiadczenia. Czesto takie rzeczy przychodza uszkodzone. Cla nie placilem jeszcze nigdy - nawet za drozsze przesylki.
Ciagle czekam na ONA Live .
Jestem z Poznania.
B wild!

Wiem, o co Ci chodzi... Ja drżę, żeby przesyłka dotarła do mnie w stanie nienaruszonym. Jeżeli przesyłkę dostarczy nam zwykła lotnicza poczta, to najprawdopodobniej nie będzie cła; jeśli wysłali FedEx'em, to boję się, żę może być problem. Przesyłki o wartości powyżej 40 euro często idą do oclenia, mnie to już spotkało. Ale bądźmy dobrej myśli.
Nieważne to wszystko. Słyszałem kilka kawałków z ONAL na Joe Kelley's Upper Room, i nic mnie nie obchodzi. Nigdy jeszcze nie byłem tak podekscytowany muzyką.
Napisz koniecznie, jak dostaniesz to cudo!
Peace
[This message was edited Wed Nov 27 12:37:14 PST 2002 by Papaj]


Z poranna poczta nic nie dostałem ale może po 14 cos będzie. Jak nie to najprędzej w poniedziałek.
Jak ja mam dość tego czekania!!! W sierpniu pierwszy raz zapowiadano tę płytę a teraz mamy prawie grudzień a jeszcze jej nie mamy...

Czy byłeś na którymś z ostatnich koncertów P.?
Jakie masz zdanie na temat tego całego narzekania na klub?
Czy sam jesteś zadowolony?

Pozdrawiam
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #7 posted 11/28/02 7:05am

Papaj

avatar

sebastian said:

Papaj said:

sebastian said:
Ja zawsze niepokoje sie o to, jak poczta traktuje taka przesylke. Mam zle doswiadczenia. Czesto takie rzeczy przychodza uszkodzone. Cla nie placilem jeszcze nigdy - nawet za drozsze przesylki.
Ciagle czekam na ONA Live .
Jestem z Poznania.
B wild!

Wiem, o co Ci chodzi... Ja drżę, żeby przesyłka dotarła do mnie w stanie nienaruszonym. Jeżeli przesyłkę dostarczy nam zwykła lotnicza poczta, to najprawdopodobniej nie będzie cła; jeśli wysłali FedEx'em, to boję się, żę może być problem. Przesyłki o wartości powyżej 40 euro często idą do oclenia, mnie to już spotkało. Ale bądźmy dobrej myśli.
Nieważne to wszystko. Słyszałem kilka kawałków z ONAL na Joe Kelley's Upper Room, i nic mnie nie obchodzi. Nigdy jeszcze nie byłem tak podekscytowany muzyką.
Napisz koniecznie, jak dostaniesz to cudo!
Peace
[This message was edited Wed Nov 27 12:37:14 PST 2002 by Papaj]


Z poranna poczta nic nie dostałem ale może po 14 cos będzie. Jak nie to najprędzej w poniedziałek.
Jak ja mam dość tego czekania!!! W sierpniu pierwszy raz zapowiadano tę płytę a teraz mamy prawie grudzień a jeszcze jej nie mamy...

Czy byłeś na którymś z ostatnich koncertów P.?
Jakie masz zdanie na temat tego całego narzekania na klub?
Czy sam jesteś zadowolony?

Pozdrawiam

Po pierwsze - właśnie odjechał listonosz spod moich drzwi - niestety, jak można było przypuszczać, nie dostałem ONAL. Myślę, żę teraz realistycznym terminem będzie środek przyszłego tygodnia. Nieważne, prędzej czy później dostaniemy to, na co tak czekamy. Lepiej prędzej smile
Byłem na koncercie w Berlinie; było niesamowicie. Są niektóre piosenki Prince'a (szczególnie z TRC), które wprawiają mnie dosłownie w ekstazę. A końcowy Purple Rain... Brak słów.
Trudno mi zrozumieć ludzi, którzy tak strasznie narzekają na klub. Dla mnie $100 to też niemała kwota, ale ja zapłaciłem ją z ogromnym entuzjazmem wiedząc, żę w ten sposób mogę oficjalnie wspierać Prince'a. Dostaniemy 5 CD (dodatkowa kopia ONA) i nie widze powodu do narzekania; bylem na koncercie, siedziałem w czwartym rzędzie, i nic nie da się z tym porównać. Odkąd zobaczyłem DVD Rave Unto The Year 2000 byłem utwierdzony w przekonaniu, że zobaczyć/posłuchać Prince'a na żywo to jedno z moich największych marzeń. Widziałem koncert w Berlinie, a potem największym moim muzyczny marzeniem było otrzymać zapis takiego koncertu na CD. A teraz, gdy leci do mnie ONAL 3CD Box Set, nie pragnę nic więcej. Nie rozumiem całego tego narzekania. A Ty zadowolony?
Pozdrawiam!!!
We Can Funk
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #8 posted 11/28/02 8:05am

sebastian

avatar

Papaj said:

sebastian said:

Papaj said:

sebastian said:
Ja zawsze niepokoje sie o to, jak poczta traktuje taka przesylke. Mam zle doswiadczenia. Czesto takie rzeczy przychodza uszkodzone. Cla nie placilem jeszcze nigdy - nawet za drozsze przesylki.
Ciagle czekam na ONA Live .
Jestem z Poznania.
B wild!

Wiem, o co Ci chodzi... Ja drżę, żeby przesyłka dotarła do mnie w stanie nienaruszonym. Jeżeli przesyłkę dostarczy nam zwykła lotnicza poczta, to najprawdopodobniej nie będzie cła; jeśli wysłali FedEx'em, to boję się, żę może być problem. Przesyłki o wartości powyżej 40 euro często idą do oclenia, mnie to już spotkało. Ale bądźmy dobrej myśli.
Nieważne to wszystko. Słyszałem kilka kawałków z ONAL na Joe Kelley's Upper Room, i nic mnie nie obchodzi. Nigdy jeszcze nie byłem tak podekscytowany muzyką.
Napisz koniecznie, jak dostaniesz to cudo!
Peace
[This message was edited Wed Nov 27 12:37:14 PST 2002 by Papaj]


Z poranna poczta nic nie dostałem ale może po 14 cos będzie. Jak nie to najprędzej w poniedziałek.
Jak ja mam dość tego czekania!!! W sierpniu pierwszy raz zapowiadano tę płytę a teraz mamy prawie grudzień a jeszcze jej nie mamy...

Czy byłeś na którymś z ostatnich koncertów P.?
Jakie masz zdanie na temat tego całego narzekania na klub?
Czy sam jesteś zadowolony?

Pozdrawiam

Po pierwsze - właśnie odjechał listonosz spod moich drzwi - niestety, jak można było przypuszczać, nie dostałem ONAL. Myślę, żę teraz realistycznym terminem będzie środek przyszłego tygodnia. Nieważne, prędzej czy później dostaniemy to, na co tak czekamy. Lepiej prędzej smile
Byłem na koncercie w Berlinie; było niesamowicie. Są niektóre piosenki Prince'a (szczególnie z TRC), które wprawiają mnie dosłownie w ekstazę. A końcowy Purple Rain... Brak słów.
Trudno mi zrozumieć ludzi, którzy tak strasznie narzekają na klub. Dla mnie $100 to też niemała kwota, ale ja zapłaciłem ją z ogromnym entuzjazmem wiedząc, żę w ten sposób mogę oficjalnie wspierać Prince'a. Dostaniemy 5 CD (dodatkowa kopia ONA) i nie widze powodu do narzekania; bylem na koncercie, siedziałem w czwartym rzędzie, i nic nie da się z tym porównać. Odkąd zobaczyłem DVD Rave Unto The Year 2000 byłem utwierdzony w przekonaniu, że zobaczyć/posłuchać Prince'a na żywo to jedno z moich największych marzeń. Widziałem koncert w Berlinie, a potem największym moim muzyczny marzeniem było otrzymać zapis takiego koncertu na CD. A teraz, gdy leci do mnie ONAL 3CD Box Set, nie pragnę nic więcej. Nie rozumiem całego tego narzekania. A Ty zadowolony?
Pozdrawiam!!!


Ja też byłem w Berlinie, w trzecim rzędzie. Było rzeczywiście fantastycznie. Nie udało mi się jedynie dotrzeć na afterparty ale to tylko dlatego, że następnego dnia musiałem pracować no a na powrót do Poznania potrzeba jednak kilku godzin... Ale z tego co czytałem wiem, że niewiele straciłem. Ale koncert i souncheck były wspaniałe! Był to dla mnie pierwszy koncert P. na który udało mi się dotrzeć i już dziś wiem, że jeśli tylko się pojawi w „okolicy” to na pewno znów pojadę go zobaczyć.

Co do tych narzekań to rozumiem je poniekąd no bo z czego mogą cieszyć się ci, którzy nie mogli go zobaczyć live??? Czy z tego, że prawie rok czekają na ONA LIVE (a niektórzy nawet i na ONA)? Jakoś mało w tym roku nowej muzyki. Za to w ubiegłym roku nie było możliwości zobaczenia P. w Europie. Chciałem już lecieć do Minneapolis na czerwcową „Celebration” ale jest to trochę skomplikowane (i drogie) no i samemu wybierać się w taką podróż to też wydaje mi się mało przyjemne (nie mam NIKOGO pośród przyjaciół i znajomych, kto lubiłby taką muzykę / do Berlina też pojechałem sam).
Ja sam narzekać nie mogę, bo widziałem doskonały koncert, dostanę obiecane płyty (choć spodziewałem się innych) i kto wie co jeszcze do końca roku...
Może byłoby lepiej gdyby było trochę więcej informacji – do wczorajszego e-maila właściwie nie było żadnej informacji prócz wiadomości / żartu o planowanych płytach z nagraniem live w sierpniu.

A tak na marginesie to DVD z nagraniem „RAVE un2 the year 2000” od momentu jak je kupiłem (już ponad dwa lata) nie opuszcza prawie mojego odtwarzacza ... Mam nadzieję, że doczekamy się nowego DVD z którymś z koncertów ONA (piszą o jakimś DVD w ostatnim komentarzu).

Przesyłka dziś nie dotarła. Szkoda, że dokładnie nie wiadomo kiedy ją wysłali (i czy już). Moje doświadczenie jest takie, że trwa to zwykle dokładnie tydzień zanim dotrze ona do Polski. Zawsze wysyłali wszystko w poniedziałki (sprawdzałem stemple wink na paczkach) i w następny poniedziałek były już u mnie. Hmm... Nie pozostaje nam nic innego jak czekać... Ale to już robię od ... sam nie wiem już kiedy...

Życzę cierpliwości

P.S.
Gdybyś miał ochotę pisać, to wyślij mi lepiej „orgNote” (to trochę wygodniej niż sprawdzanie tych list dyskusyjnych).
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #9 posted 11/28/02 8:38am

agarze

avatar

Witam obu kolegów,

ONA Live zacznie do nas docierac pewnie dopiero w przyszlym tygodniu.

Co do Berlina, to myslę, że powinnam mieć swoją kopię w ciągu może nawet dwóch tygodni. Oczywiście, chętnie się z nią podzielę.

Co do klubu, jako, że nie dostałam jeszcze nawet ONA Piano Album, moje zdanie o tej instytucji jest jak najbardziej negatywne. A i ONA Live mogę sobie kupić w CD Now czy w Wielkiej Brytanii.

No ale oczywiście to jest Prince i nie kto inny - tak więc wielu cudów spodziewać się nie można. I tak w końcu jesteśmy tutaj dla muzyki. Chodzi głównie o to, by ją usłyszeć. Inne jest już mniej ważne.

pozdrawiam i polecam swoje org notes, gdyby co.
______________
Vanity working on a weak head produces every sort of mischief.
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #10 posted 11/28/02 8:39am

agarze

avatar

A co do Celebration 2003, mam poważne plany tam jechać. Tak więc już możemy szykować jakiś wyjazd.
______________
Vanity working on a weak head produces every sort of mischief.
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #11 posted 11/28/02 10:53pm

Papaj

avatar

Ja jestem w tej chwili ogólnie zadowolony z działalności klubu, chociaz mogliby częściej umieszczać na stronie "commentaries". Jeśli chodzi o członkowstwo w 2003 - ja się zapisuje na pewno; myśl, że mogłbym dostać ONAL na DVD działa jak magnes. Jeśli chodzi o przyszłoroczne Celebration, to raczej nie będę mógł jechać z powodów osobistych... Ale kto wie?
Może dzisiaj dostaniemy ONA Live? Piszcie!!!
B Wild
We Can Funk
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #12 posted 11/29/02 4:07am

sebastian

avatar

Czyżby było nas tylko troje???

Za godzine wracam do domu z pracy - ciekawe czy ONAL dotarla? Nadziei raczej wielkich nie mam, ale ... kto wie...smile
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #13 posted 11/29/02 7:46am

Papaj

avatar

Ja już wróciłem z uczelni, i nie ma śladu ONAL. Była listonoszka, średnio uprzejma kobieta zresztą, i nic. Ale jestem przekonany, żę najdalej w czwartek będziemy słuchać ONAL. Ja już ledwo zipię, a atmosferę dodatkowo podgrzewa Joe Kelley i jego radio. Przed chwilą słuchałem Extraordinary... Cudowne... Choć w Berlinie wypadło chyba lepiej...
Peace
We Can Funk
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #14 posted 11/29/02 7:49am

Papaj

avatar

sebastian said:

Czyżby było nas tylko troje???

Za godzine wracam do domu z pracy - ciekawe czy ONAL dotarla? Nadziei raczej wielkich nie mam, ale ... kto wie...smile


Jest jeszcze napewno ktoś czwarty... MarcusMD, czy jakoś tak? W każdym bądź razie i tak nas więcej, niż Czechów smile
Ja chcę ONAL!!!
We Can Funk
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #15 posted 11/29/02 5:42pm

MarcusMD

avatar

Witam

Oooo? A już myślalem, ze moj mail zaginal w lawinie innych maili z prince.org... Jak dostales maila to czemu nie odpisales?

Widze, ze wszyscy bylismy w Berlinie wink Czy przypadkiem ktorys z Was dwoch nie mial na sobie skorzanej kortki i bialej czapeczki (skullcap) z symbolami narysowanymi na okolo czapki?

ONA pewnie niedlugo dotrze - zobaczymy w jakim stanie - jesli wogole wink (w USA maja dziwny sposob adresowania poczty i nie zmienili go na wysylki zagraniczne co moze byc lekko problematyczne - moj adres na ONA Demo byl napisany "w amerykanskim stylu" czyli zamiast kodu pocztowego w formacie XX-XXX bylo XXX dzieki czemu zjadlo mi ostatnia cyfre kodu, a z nazwy woj. KATOWICKIE zostalo na kopercie WO (jak wiecie u nich jest dwuliterowe skracanie nazw stanow. np. MN jako Minneapolis) - cud ze wogole do mnie doszlo!) Pisalem kilka maila do nich na ten temat ale bez odpowiedzi sad To jest teraz moim glownym zmartwieniem.

A co do narzekan... ludzie sa zawiedzeni po ostatnim roku, spodziewali sie jeszcze wiekszej dawki muzyki i dopowiedzieli sobie reszte a tymczasem na stronie bylo/jest jak byk napisane za co placimy: conajmniej 4 nowe plyty (a nie albumy!) a do tego dostep do innych rzeczy na zasadach exclusive, wczesniej od calej reszty swiata - ale nigdzie nie bylo napisane ze za darmo - a jak czegos nie ma w tekscie to dla niektorych od razu to oznacza ze tak bedzie i juz. Szczesliwcy mieszkajacy w USA i okolicy (ewentualnie inni nadziani ludzie) za te 100$ mieli jako jedyni mozliwosc bycia na celebration, pozatym wszyscy mielismy dostep do czesci sklepu niedostepnej dla innych, jako jedyni mielismy okazje siedziec na wyciagniecie reki od Prince'a i moc po raz 1-y w zyciu (przynajmniej ja wink )uslyszec na zywo jak brzmi jego muzyka a nie jak to oddaje nasz odtwarzacz wink I jak zostalo napisane w 2-ej czesci komentarza na stronie npgmc - po wyjsciu z koncertu nie zalowalem ani centa z wydanych pieniedzy - mozliwosc bycia tak blisko i wziecia udzialu w tym wydarzeniu byla dla mnie warta kazdych pieniedzy. Od tego momentu traktuje cala reszte - te plyty itd jako mily bonus i to calkiem za darmo wink A jak to mowia : darowanemu koniowi... wink Chetnie sprezentuje 2-ga plytke kumplowi.

W kazdym razie rozumiem tych niezadowolonych, czuja sie oszukani i naciagnieci ale to nie z winy P. ale z ich wlasnej naiwnosci a moze glupoty. Widzieli i czytali rzeczy, ktorych w tekscie tak naprawde nie bylo a teraz wszyscy sa winni tylko nie oni... sad Ale czy im sie to podoba czy nie - warunki umowy zostaly spelnione a oni dostali to za co zaplacili, a ze niektorzy z roznych powodow nie mogli skorzystac z przywilejow jakie gwarantowalo im uczestnictwo w tegorocznej edycji klubu... no coz, to juz nie wina klubu. Zreszta klub zastrzegal sobie cos takiego, wiec wiedzieli na co sie pisza. Ja jestem zadowolony z klubu. Mam nadzieje ze bedzie sie nadal rozwijal ku lepszemu. Rok temu z gory wiedzalem ze nie bede mogl skorzystac z biletow na koncerty bo nie byla planowana trasa koncertowa w Europie ale mnie to nie powstrzymalo przed wstapieniem do klubu, a jakos nie narzekalem jak male dziecko na tym forum ;P

Polecam poczytac watek o klubie jaki prowadzi David Bowie - tamci klubowicze to maja super - mam nadzieje ze i nasz klub dojdzie do czegos takiego, bo naprawde wtedy to juz nikt nie mialby na co narzekac wink

I na koniec: P.S.

1. czy przypadkiem nie jest wbrew regulaminowi tworzenie watkow w innym jezyku niz angielski? wink nie wiem, bo zbytnio nie wczytalem sie w regulamin ;P
2. nie cytujcie calych wypowiedzi a jedynie zdania na ktore chcecie odpowiedziec - przeciez to nie ma sensu, traci sie przejrzystosc a dokladnie widac kilka linijek wczesniej co ktos przed wami napisal, wiec czemu to sluzy? sorry za upierdliwosc ale jestem moderatorem na innym forum (nie zwiazanym z P.) - zboczenie zawodowe ;P

Pozdrawiam
MarcusMD
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #16 posted 11/30/02 1:06am

Papaj

avatar

Hey,
MarcusMD - sorry, ze nie odpisalem na twoj e-mail, ale wierz lub nie, chcialem to zrobic, tylko nie mialem kiedy. Poza tym ja osobiscie uwazam, ze dobrym pomyslem jest dzielenie sie swoimi pogladami na temat Artysty na forum; wiecej osob wtedy to czyta (cala czworka wink )
Szczerze mowiac nie wczytywalem sie w regulamin za bardzo, ale jesli jeszcze nie wywalili naszego watku, to juz raczej tego nie zrobia. Nie wiem czy kojarzycie fakt, ze dokladnie tydzien temu na stronie www.julyandluvy.com mozna bylo posluchac calego koncertu Prince'a z ostatniej trasy z Tokio. Ja rozpuscilem plotke o tym na forum, ale po dobie moj watek wyrzucili... Nie wiem o co chodzi... Pewnie radio to nadawalo nielegalnie... Ale jeszcze czasami nadaja ten koncert, wiec wpadnijcie tam przy okazji.
Ja w ogole nie narzekam na klub; podobnie jak MarcusMD nie mialem pojecia, ze Prince bedzie robic europejska trase. Do klubu zapisalem sie, zeby go wspierac i zeby dostawac jego muzyke bez zadnych posrednikow. I uwazam, ze klub wypelnia swoje obietnice. Kazdy kto byl na koncercie, na soundcheck, wie, o czym mowie. A jesli ktos nie mial mozliwosci zobaczyc Prince'a live w tym roku, niech sie szykuje na przyszly rok. Sa plotki o trasie po USA i Kanadzie. Moze znowu Europa...?
Jeszcze jedno - ja nie mialem na sobie skorzanej kurtki ani skullcap; jesli to kogos interesuje wink, mialem na sobie pomaranczowa koszulke american eagle. i miodowe sztruksy smile.
Peace
[This message was edited Sat Nov 30 1:07:36 PST 2002 by Papaj]
We Can Funk
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #17 posted 11/30/02 3:34am

agarze

avatar

Klub jest farsa organizacji komercyjnej nastawionej na klienta. Jako ktos, kto pracuje w firmach zarabiajacych na swiadczeniu uslug klientowi, zdaje sobie sprawe, co trzeba zrobic, by klient byl zadowolony i przede wszystkim zlozyl kolejne zamowienie. W NPGMC natomiast:

- obsluga klienta w najlepszym wypadku jest zadna, wielokrotnie jest po prostu chamska i niegrzeczna

- technicznie klub jest porazka - kupowanie biletow na koncert w Berlinie bylo koszmarem - wiecznie zawieszone serwery, klamliwie informacje o wadach mojego systemu, ktorych jednak nie bylo pare godzin pozniej.

- do dnia dzisiejszego nie dostalam ONA Piano Album - najpierw musialam czekac trzy miesiace, by klub stwierdzil, ze przesylka faktycznie nie doszla. Potem dowiadywalam sie co miesiac, ze plyte wysla dopiero z wysylka nastepnej plyty. A teraz dowiaduje sie, ze moj plyta bedzie wyslana wkrotce (czyli nie z ONA Live) - fakt, ze ONA Piano Album jest dolaczona do ONA Live nie ma tu wiekszego znaczenia. Celem glownym takiej organizacji powinno byc zadowolenie klienta - jezeli ja musze czekac ponad 7 miesiecy, by dostac co moje, a potem sie okazuje, ze w sumie i tak moglam dostac to wczesniej, to obiektywnie rzecz biorac, nie moge byc klientem zadowolonym.

- i najwiekszy zarzut, majacy juz podstawy prawne. ONA Tour Book wymienia cztery tytuly - z tresci tej oferty jasno wynikalo, iz przez przystapienie do klubu mozna oczekiwac, iz wlasnie te tytuly beda stanowily swiadczenie ze strony NPGMC. Oferta zatem w swojej tresci rozni sie od tego, co swiadczy NPGMC. Oferta zostala przyjeta, zmiana tresci tak zawartej umowy wymaga zgody obu stron. Nie sadze, by te reguly byly inne na tle ustawodawstwa USA czy Minnesoty. Sprawa jest prosta.

- rowniez mozna dyskutowac, co do czterech CD. Gdybysmy dostali cztery identyczne CD, wowczas NPGMC rowniez wywiazaloby sie z umowy. Tak samo, nikt przy zdrowych zmyslach nie powie, ze dostalo od NPGMC 5 kompaktow, skoro w istocie ONA Piano Album dostajemy dwa razy. Tak wiec, oczekiwania klubowiczow sa w jakis sposob uzasadnione - chca oni czterech albumow, a nie cztery plyty. Ale zgadzam sie, ze taka argumentacja jest dosyc slaba, zwlaszcza w swietle tego, iz w istocie dostaja oni w sumie 4 rozne plyty. Tutaj jednak pojawiaja sie juz nie kwestie prawne, ale etyczne (a moim zdaniem w biznesie zdecydowanie jest miejsce na etyke - wlasnie w organizacjach skierowanych na klienta etyka jest jednym z najbardziej istotnych elementow, co potem ma swoje przelozenie na finanse takiej organizacji por. ponizej). Oferta byla dwuznaczna - NPGMC wyraznie wybralo wykladnie tej oferty korzystna dla siebie, nie dziwne wiec, ze klubowicze sa niezadowoleni. W efekcie, nie beda oni chcieli przystapic do klubu w nastepnym roku - a to oznacza juz klopoty natury finansowej samego klubu - bo w koncu istnienie takiej organizacji jest uzaleznione od liczby klientow.

- zgadzam sie natomiast z kwestia samej ceny klubu. $100 to naprawde nie tak wiele w skali roku. Inne swiadczenia ze strony klubu (bilety na koncert, Celebration, premium retail) wraz z plytami te dobra oferta za takie pieniadze.

- natomiast w zaden nie sposob nie zgadzam sie, by traktowac klub jako sposob na wspieranie wizji Prince'a. Facet zarabia takie pieniadze (m. in. na biletach na koncerty, za ktore i my placilismy olbrzymie pieniadze - prawie drugie tyle, co roczne czlonkostwo w NPGMC), ze moze spokojnie wspierac swoja wizje sam - zreszta za nasze pieniadze. Nie widze powodow, bym to ja czula sie w obowiazku go wspierac, podczas gdy on ma w niewielkim powazaniu (tak, znowu kwestie zwyklej etyki biznesu) tych, ktorzy i tak zaufali dajac mu $100 z gory za cos, co nie bylo nawet, jak sie okazuje, jasno wyrazone. To juz jego problem.

Podsumowujac, kazda organizacja nastawiona na klienta musi dbac o co najmniej dwie sprawy:

1. wywiazanie sie z kontraktu

- roszczenie wobec NPGMC maja wobec tego wszyscy Ci, ktorzy udowodnia, ze przystapili do klubu na podstawie tresci ONA Tour Book - mnie sie to nie tyczy, przystapilam do klubu w styczniu, wiec nie ma sprawy.

- jezeli do konca grudnia nie otrzymam ONA Piano Album (fakt, ze otrzymam go z ONA Live nie ma znaczenia, skoro wszyscy go otrzymuja), rowniez, juz bez zadnych ale, mam roszczenie do NPGMC.

2. dbalosc o zadowolenie klienta

- jak juz opisalam, dla mnie pod tym wzgledem NPGMC to olbrzymia porazka. A fakt, ze po wyjsciu z koncertu bylismy omienieni ujrzanym i uslyszanym geniuszem w sumie nie ma nic do tego. Nie chodzi chyba o to, by geniuszowi wolno bylo wszystko. Zasady etyki biznesu, choc zawsze bede relatywizowane, opieraja sie na pewnym poczuciu egalitaryzmu, co w samo w sobie wyklucza relacje artysta - fan. Kiedy przychodzi do placenia wysokich cen za wejscie na koncert - jestem fanem. Kiedy przychodzi do zawierania umow z artysta - jestem strona umowy, klientem. I wtedy mam swoje wymagania.
______________
Vanity working on a weak head produces every sort of mischief.
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #18 posted 11/30/02 12:20pm

sebastian

avatar

No cóż, muszę się zgodzić / przynajmniej częściowo z tym co napisała „agarze”.

Ja sam w sumie jestem zadowolony.

Gdybym chciał - nie będąc w klubie - kupić ONAL to i tak musiałbym zapłacić za nią około 60 $ plus koszty przesyłki do Polski.
A dostałem już przecież ONA.
Tak więc inwestycja z tego punktu widzenia się opłaciła. Nawet jeśli spodziewałem się innych płyt (jestem raczej sceptycznie nastawiony do „obietnic” P.) to uważam, że nie mam teraz powodu do narzekania. No chyba, że ONAL do mnie nie dotrze (problem adresowania jest mi znany – bardziej irytuje mnie to jak oni pakują takie przesyłki, często nadchodzą uszkodzone).

Prawdą jest, że w ubiegłym roku było w sumie więcej nowej muzyki ale to ciągłe ściąganie mp3 doprowadzało mnie do szaleństwa (poza tym to tez dodatkowy koszt połączeń internetowych). Irytuje mnie bardziej to, że sprzedaje się nam dwa razy ten sam produkt (część piosenek z ONA, większość klipów video i niektóre mp3 w ubiegłym roku).

No i udało mi się jak już pisałem być w Berlinie na koncercie. Tu na szczęście bilet do najdroższych nie należał. Uważam że 68 $ to przyzwoita cena za trzeci rząd choć kupienie go zabrało mi 14 godzin (próbowałem połączyć się ze stroną klubu od 10 do północy!!!).

Denerwują mnie też te ironiczne odpowiedzi na e-maile, które do nich czasami wysyłam. Są czasem naprawdę bezczelni! No i co to są za informacje / więcej można się dowiedzieć na prince.org

Dlatego też / mimo tego co wyżej wymieniłem i tak pewnie będę w klubie w kolejnym jego roku (o ile taki będzie).

S.
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #19 posted 11/30/02 12:54pm

Papaj

avatar

bardzo sie ciesze, ze w 2002 roku prince zdecydowal sie ograniczyc downloady na rzecz plyt cd. moze jestem troche staroswiecki (choc mam 21 lat smile ), ale ja uwielbiam dostawac pieknie opakowany produkt i swietnie nagrane plyty z muzyka. chcialbym, zeby klub w 2003 roku dzialal na podobnych zasadach.
co do emales, to faktycznie korespondencja z klubem troszeczke kuleje, ale ja szczerze mowiac nie obwiniam ich za to. jestem swiecie przekonany, ze dziennie dostaja oni setki email'i, czesto pewnie idiotycznych, i dlatego odpowiedzi z ich strony sa przewaznie lakoniczne.
mam wielka nadzieje, ze w poniedzialek dostane wreszcie long anticipated ONAL. caly czas siedze w internecie i szukam jakichkolwiek informacji na jego temat. mysle non-stop na temat tego box'u i doszedlem do wniosku, ze live album jest najlepsza rzecza, jaka w tej chwili prince mogl wydac. cos w rodzaju "the best of", ale potraktowane w sposob kreatywny. jestem przekonany, ze krytycy beda zachwycac sie tym wydawnictwem; obiektywnie mowiac, nie moze byc inaczej, bo jest ono doskonale (jeszcze nie sluchalem, ale i tak wiem swoje. mozna w ciemno zalozyc, ze ONAL jest doskonale).
a tak zupelnie z innej beczki: jestem pod wrazeniem tego, co ludzie pisza na prince.org, i w jaki sposob artykuluja swoje mysli. mozna smialo powiedziec, ze prince ma inteligentnych fanow. a to jasno dowodzi, ze jego tworczosc jest inteligentna. kropka.
peace
We Can Funk
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #20 posted 12/02/02 3:29am

MarcusMD

avatar

Witam,

Sądzę, że całe zamieszanie: zawiedzione nadzieje i oczekiwania, że już nie wspomnę o niedotrzymaniu obietnic związanych z sugerowaniem się zdjęciami w Tour Book'u wynikają z jednej niewielkiej, aczkolwiek istotnej różnicy, która niestety nie została wystarczająco mocno podkreślona na stronie przy zapisywaniu się do klubu w tym roku przez co większość czuje się nabita w butelkę. Szczególnie, że po doświadczeniach z klubem w tamtym roku nikt nie miał wyraźnych powodów, żeby doszukiwać się czegokolwiek nowego w opisie tegorocznej edycji klubu...
W tamtym roku zostało jasno powiedziane za co płacimy - jako członkowie klubu co miesiąc będziemy ściągać nową edycję klubu, muzyke, wideo itp. Cała sprawa wyglądała jak sklep, płacisz i dostajesz to za co zapłaciłeś. Doszło nawet do tego że była opcja kupowania edycji po jednym miesiącu na raz. Zwyczajna transakcja sklepowa. Jednak P. nie musi zniżać się do czegoś takiego, żeby za kilka dolców rzucać jakieś ochłapy na rynek, żeby tylko związać koniec z końcem. Nie! Chodziło o idee stworzenia czegoś nowego. I w tamtym roku trochę się to rozminęło z celem - zrobił jeszcze jeden kolejny sklepik, do którego prawdopodobnie musiał jeszcze ekstra dopłacać (pensje dla pracowników, utrzymywanie serwerów, opłaty za łacze itd itp). W tym roku P. zaczął się zbliżać do czegoś, o co prawdopodobnie od początku mu chodziło. W tym roku nie zapłaciliśmy za 4 płyty, choć wszyscy usilnie starają się to reszcie udowodnić. W tym roku zapłaciliśmy ZA CZŁONKOWSTWO W KLUBIE. Za samą idee bycia w spólnocie ludzi którzy podobnie myślą, czują, dla których najważniejsza jest muzyka, najlepiej grana przedewszystkim przez P. wink Zapłaciliśmy za członkowstwo, z którym wiążą się różne przywileje. Są to np. miejsca na koncercie, są to darmowe płyty, jest to oddzielna część sklepu z rzeczami wyłącznie dla członków. Ale wszyscy pamiętający zeszły rok nie potrafią tego objąć. Według nich wszystkich - zapłacili za 4 płyty i za nic więcej, dlatego tak dużo wszędzie wyliczeń ile w ostatecznym rozrachunku kosztował 1 CD, pełno narzekań i złości. P. popełnił błąd, nie wytłumaczył jasno i wyraźnie o co mu chodzi. Dopiero teraz - na sam koniec pojawiają się 2 części komentarza, które wnoszą trochę światła (w szczególności 2-ga część) a także napis na pierwszej stronie klubu:

"2 gain the most from this xperience u have 2 surrender ur xpectations"

To wszystko ma na celu oświecenie tych wszytkich... niezadowolonych osób, pokazać im, że źle odebrali cały sens klubu - to nie jest kolejna edycja 1800newfunk.com, to już jest i radzi sobie całkiem nieźle. To jest coś innego - jesteś w klubie, masz przywileje gdyż wiążą się one nierozerwalnie z należeniem do klubu. Dlatego Ci, którzy przystąpili wyłącznie po to, by otrzymać wymienione to tu to tam tytuły, są niezadowoleni i mają prawo tak się czuć gdyż od początku nie zrozumieli za co płacą. Inni, tacy jak ja, nie są zawiedzeni. Przyznam się, że też czułem żal za to, że dostajemy w tym roku tak mało muzyki. Ale po wyjściu z koncertu oświeciło mnie - wiedziałem że możliwość bycia na nim i to tak blisko sceny - doświadczenie całym ciałem i duchem tego wydarzenia , że ta możliwość dana mi dzięki wstąpienie do klubu jest warta każdych pieniędzy. Niestety (a może na szczęście) potrzebowałem aż takiego przeżycia, aby dotarło do mnie o co chodzi w tym całym klubie. Inni jak widać nie mieli tego szczęścia i cały czas traktują swoją wpłatę jak interes na kórym nie wyszli za dobrze. Przypuszczam, że sporo ludzi miało okazję już wcześniej dojść do podobnych wniosków - mogąc uczestniczyć w Celebration w tym roku. Oni otrzymali to, za co zapłacili o wiele wcześniej ode mnie a resztę podobnie jak ja potraktowali jak miłe dodatki do głównego dania. Żal mi tych wszystkich, którzy poimmo tego, że mogli być na koncercie nadal nie zajarzyli, że nie zapłacili za towar w sklepie a jedynie za możliwość wejścia do sklepu wcześniej od całej reszty, a jak wiemy z własnego doświadczenia takie wcześniejsze wejście wiąże się zawsze z darmowymi upominkami, promocjami (do wyprzedania towaru wink) itp - wystarczy spojrzeć kilka lat wstecz kiedy otwierali u nas kolejne sklepy sieci Makro. W dniu otwarcia były konkursy, zabawy, nagrody, promocje. A to wszystko dla szczęśliwych posiadaczy karty. Dzisiaj i ja mam karte makro (może to zły przykład, bo nie musiałem za nią płacić 100$ ale sens pozostaje ten sam) i gdybym chciał, mógłbym pojechać na otwarcie jakiegoś makro w koziej wólce i skorzystać z tych wszystkich promocji i darmowych prezentów serwowanych w dniu otwarcia, i kupować w sklepie wcześniej niż będzie mogła to zrobić cała reszta pospulstwa, kiedy i oni wyrobią sobie karty. Ale nie mam do nikogo pretensji że nie pojechałem i nie skorzystałem z moich przywilejów - mój wybór.

Tak więc skoro tego typu sytuacje są nam wszystkim dobrze znane z własnego podwórka to czemu niektórym tak trudno przenieść to na sytuację z klubem? Czy tylko dla tego, że kosztowało nas to 100$? Dajcie spokój, za głupiego singla z trasy koncertowej pt. "underneath the cream" czy chociazby singla z celebration trzeba dac czasem nawet i 150$ (że już nie wspomnę po ile są bootlegi)... To jak to jest? Ludzie nie mają problemu z opłacaniem złodziei i naciągaczy, którzy zarabiają sprzedając im różne nagrania (i to często w słabej jakości), ale mają WIELKI PROBLEM żeby za jedyne 100$ na calusieńki rok móc należeć do klubu człowieka, którego muzyka stanowi dla niejednego z nich sens życia i dodatkowo czerpać z tego różne korzyści? Bo dano nam możliwość czerpania korzyści z bycia członkiem! Ale jeśli ktoś tego nie widzi... noc cóż. Na takiego nie ma rady, zawsze będzie niezadowolony. Nie ma się co oszukiwać - P. jest z USA i to amerykanie czerpią najwięcej z bycia w klubie. Ale żadnej ameryki tutaj nie odkryłem, to bylo jasne od początku. Dano nam wolny wybór, więc jeśli ktoś jest niezadowlony to żal mi go - ja jestem i kropka.

Pozdrawiam,
MarcusMD
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #21 posted 12/02/02 3:40am

VinoDaMusica

avatar

O.K.!?

... and now in english!
VinoDaMusica: *THE*SOUND*OF*ROTTERDAM*
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #22 posted 12/02/02 8:40am

Papaj

avatar

Exactly MarcusMD. I totally agree with you.
Peace
We Can Funk
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #23 posted 12/02/02 8:40am

Papaj

avatar

A tak w ogole to nie przyszlo dzisiaj do mnie ONAL sad Moze jutro smile?
We Can Funk
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #24 posted 12/02/02 9:11am

sebastian

avatar

Do mnie dzis tez nic nie dotarlo sad
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #25 posted 12/03/02 9:10am

Papaj

avatar

Dzisiaj znowu muszę obejść się smakiem. Nie ma One Nite Alone... Live!. Ale mam przecucie, że jutro wreszcie je dostaniemy. Czy ktoś z Was dostał to cudo dzisiaj?
B Wild
We Can Funk
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #26 posted 12/03/02 10:35am

sebastian

avatar

Znow nic!!!
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #27 posted 12/04/02 2:56am

sebastian

avatar

Czytaliscie juz to:

http://www.prince.org/msg...&tid=29866

Czemu Prince zneca sie nad nami i nie przysyla nam tej plyty??? Mam naprawde dosc czekania!!!
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #28 posted 12/04/02 6:44am

Papaj

avatar

Hey,
Dzisiaj nic. Ale mam nadzieję, że zaraz dostaniemy upragnione ONAL. Niektórzy w Europie już dostali, a to dobrze rokuje.
Peace
We Can Funk
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Reply #29 posted 12/04/02 6:48am

agarze

avatar

Jak sie dowiedzialam z innych "threads", przesylka do Europy dociera FedExem. Zadzwonilam wiec do FedEx dzisiaj, ale oczywiscie ani slychu ani widu jezeli chodzi o przesylke do mnie. Sprobuje wyciagnac numer nadania od NPGMC, ale w ich kooperacje na tym tle jakos nie licze.

pozdrawiam
A.
______________
Vanity working on a weak head produces every sort of mischief.
  - E-mail - orgNote - Report post to moderator
Page 1 of 2 12>
  New topic   Printable     (Log in to 'subscribe' to this topic)
« Previous topic  Next topic »
Forums > Past, Present, Future sites > Poland?